„Każdy dzień dla nas to jak w Black Friday”
W związku z sytuacją z koronawirusem w wielu krajach zamknięto sklepy JYSK, ale pracownicy centrów dystrybucyjnych mają pełne ręce roboty. Na łamach GOJYSK.com opowiemy o sytuacji w DCU i DCN.
Wyobraź sobie 168 tirów stojących w kolejce jeden za drugim. Wszystkie zostały załadowane towarami JYSK, a kolejka rozciąga się na ponad 2,3 kilometra.
To jest ilość, jaką pracownicy centrum dystrybucyjnego w Uldum załadowali w piątek, 17 kwietnia 2020 roku. Łącznie daje to 8400 metrów sześciennych towaru, co bije poprzedni rekord 7000 metrów sześciennych ustanowiony 14 lutego 2019 roku.
– Każdy dzień dla nas to jak w Black Friday – mówi Henrik Gromada, Logistics Manager w DCU, porównując do najgorętszego okresu sprzedażowego przed świętami.
W marcu i kwietniu liczba zamówień ze sklepu internetowego JYSK.dk – oraz z pozostałych krajów zaopatrywanych przez DCU – wzrosła dramatycznie. Spowodowało to wzmożony okres pracy w Uldum, w którym setka pracowników – z łącznej ilości 400 zatrudnionych – została szybko przeszkolona do pakowania zamówień internetowych.
– U nas to normalne, że wymieniamy się różnymi zadaniami, jesteśmy elastyczni. W zasadzie spotkało mnie dobre nastawienie tutaj w DCU, ponieważ każdy zdaje sobie sprawę w jakiej sytuacji się znajdujemy, stale dopasowując się do zmian. Najlepsze wartości JYSK Values na najwyższym poziomie – mówi Henrik Gromada.
Zaangażowani pracownicy w DCN
W centrum dystrybucyjnym w szwedzkim Nässjö (DCN) kryzys wywołany przez koronawirusa również wpłynął na codzienną pracę.
DCN zaopatruje stacjonarne i internetowe sklepy JYSK w Szwecji i Finlandii. Wszystkie sklepy w obu krajach, poza jednym sklepem city store w Redi w Finlandii, pozostały w marcu i kwietniu otwarte, dlatego w DCN należało znaleźć odpowiednie rozwiązania, aby zapewnić normalną obsługę sklepów stacjonarnych oraz zwiększone zainteresowanie zakupami przez internet.
– W marcu zauważyliśmy spadek ilości towaru wysyłanego do sklepów, z drugiej strony sprzedaż online stale rosła z tygodnia na tydzień. W kwietniu sytuacja w sklepach wróciła do normy, ale sprzedaż online nadal rosła – mówi Emil Östlin, Operations Manager w DCN.
Aby utrzymać zwiększoną ilość zamówień, przeszkoliliśmy naszych pracowników do obsługi zamówień online, zwiększając równocześnie zatrudnienie.
– Dodatkowo obsługę pickingu wprowadziliśmy również w weekendy. Dzięki temu zwiększyliśmy ilość obsługiwanych klientów. W tym samym czasie nasi przewoźnicy, którzy są odpowiedzialni za dostawy do domu, zwiększyli dla nas również swoje możliwości przewozowe.
Emil Östlin jest zadowolony z zespołu DCN, który stawił czoła wyzwaniom związanym z kryzysem wywołanym przez koronawirusa, dodając, że silne zespoły tworzą odpowiednie warunki.
– Nasi pracownicy ciężko pracują i codziennie dokładają starań, aby dostarczać towar naszym klientom. Ale atmosfera jest super. Mamy wspaniałych pracowników, którzy są zawsze gotowi podjąć dodatkowy wysiłek.