Mistrzyni Handlu - Joanna Żółtańska
Data:
Author: Aleksandra Chalimoniuk, Communication&PR Manager
Kategoria: Awards , Customer Service , People , Sales Growth
Cześć Asia! Dzięki, że znalazłaś chwilę by porozmawiać o Twoim ostatnim sukcesie. Opowiesz co to był za plebiscyt?
Oczywiście. Brałam udział w plebiscycie, który organizowała redakcja naszej lokalnej gazety – „Dziennika Bałtyckiego”. Był to plebiscyt Mistrzowie Handlu 2019. Kandydatów na Mistrza Handlu w powiecie malborskim i województwie pomorskim nominowali czytelnicy dziennika. W plebiscycie było kilka kategorii, w tym – Sprzedawca Roku. Na zgłoszonych kandydatów można było głosować wysyłając SMS. Któregoś dnia otrzymałam zaskakujący i niezwykle miły telefon z informacją, że zostałam nominowana przez jednego z klientów. I cała machina ruszyła (śmiech). Dzięki wysyłanym drogą SMS głosom na moją kandydaturę, udało mi się zdobyć drugie miejsce.
Jak się czułaś w trakcie głosowania?
Nie ukrywam, że podczas głosowania nie mogłam się uwolnić od naprawdę dużych emocji. Ostatnie momenty plebiscytu były mocno napięte – co chwilę sprawdzałam jak mi idzie i ile głosów otrzymałam. To wszystko było nieco stresujące, a podobny nastrój udzielił się też mojej rodzinie. Tu jednak przeważała chyba duma z ich strony. W każdy piątek pojawiały się aktualne informacje o przebiegu plebiscytu ze zdjęciami. Jedna z klientek przyniosła mi wycinki z gazety. To naprawdę przemiłe uczucie.
Jak się czujesz po zajęciu 2 miejsca?
Świetnie (śmiech). To ogromna radość – czuję się wyróżniona, doceniona także przez klientów. Mogłam nawet poczuć odrobinę sławy – dzięki plebiscytowi i publikacjom w „Dzienniku Bałtyckim” stałam się bardziej rozpoznawalna. Zdarzyło się, że poza pracą, w gabinecie kosmetycznym, inne osoby mnie pytały, czy to nie ja przypadkiem startowałam w plebiscycie Mistrz Handlu. Nigdy wcześniej mnie to nie spotkało – i muszę przyznać, że to było bardzo przyjemne.
Jak sądzisz, skąd ta lokata?
Bardzo lubię kontakt z ludźmi i myślę, że w naturalny sposób daję temu wyraz na co dzień w mojej pracy. Wkładam serce w to co robię – i po prostu naprawdę to lubię. Myślę, że klienci to czują – czy ktoś ich obsługuje dlatego, że musi, bo to jego obowiązek, czy też dlatego, że to jego pasja. W moim zespole przeważają koledzy-mężczyźni, poza moją kierowniczką. Częściej pracuję na kasie – tu kontakt z klientami mam praktycznie non stop. Koledzy często są na magazynie czy na sali sprzedaży.
Czym jest dla Ciebie obsługa klientów? Co jest istotne w obsłudze klienta?
Tak jak wspomniałam – naturalność, uśmiech. To wypływa z tego, czy lubimy swoją pracę. Jeśli jest inaczej i sprzedawca ma taką minę, jakby był zły na cały świat – to klient nie ma ochoty na kontakt z taką osobą. Trzeba być życzliwym, pomocnym i zaangażowanym. Wczoraj przyszedł do naszego sklepu pan, który chciał kupić fotel online i pytał, kiedy ten produkt będzie dostępny w niższej cenie. Oczywiście udzieliłam mu pełnej informacji, kiedy może liczyć na promocję. Klienci to doceniają – to jasne, że nie tylko chcą kupić produkt o jakim marzą, który będzie dla nich jak najbardziej przydatny – ale też chcą go kupić w jak najbardziej korzystnej cenie. Mam na to prosty sposób – staram się myśleć o kliencie, jak o samej sobie. Czego bym oczekiwała, co by mi sprawiło przyjemność, jak sama chciałabym się poczuć.
Jakie plany na następny rok?
Trudno powiedzieć, co będzie za rok. Z pewnością moim zamierzeniem jest dalej pracować z taką samą pasją i radością. Jeśli ktoś mnie zgłosi ponownie do plebiscytu – będę zaszczycona. I proszę mi wierzyć, naprawdę nie chodzi tu o nagrodę. Teraz wygrałam bilety na koncert zespołu Scorpions, a przyznaję szczerze, że nie jestem ich najbardziej zagorzałą fanką (śmiech). To, co najbardziej mnie ucieszyło – to nominacja oraz drugie miejsce spośród 20 kandydatów. Czuję się doceniona – to świetne uczucie.